Zapowiedź 4 numeru Zeszytów Norymberskich
15-11-2022
Niedługo 4 numer Zeszytów Norymberskich. Publikujemy „Wstęp”
Czuję dumę i wzruszenie, że dotarliśmy do tego miejsca: do punktu, w którym możemy wziąć w obronę kapłanów i wiernych Kościoła katolickiego, bo tą problematyką kulminuje najnowszy numer Zeszytów Norymberskich. Patronem dnia, w którym odbyło się XII Posiedzenie Poselskiej Komisji Śledczej dotyczące Kościoła w czasie operacji Covid-19 był św. Jozafat Kuncewicz, biskup i męczennik, który zginął w obronie katolicyzmu przed prawosławiem. Życiowe przesłanie tego Świętego doskonale wpisuje się w słowa, które padły z ust doktora nauk medycznych, ojca-dominikanina Jacka Marii Norkowskiego: „Mamy różne podejścia do relacji między Kościołem a państwem w tradycji prawosławnej i wspólnot protestanckich. W obu tych przypadkach właściwie Kościół jest agendą państwa i to powoduje, że on traci na zdolności do głoszenia pełnej prawdy Bożej. Kościół katolicki wywalczył sobie autonomię taką, że papież w sprawach wiary nie podlegał nikomu, nie podlegał cesarzowi. Domaganie się wolności religijnej, wolności dla Kościoła katolickiego to nie jest domaganie się jakichś specjalnych przywilejów dla niego czy dla duchownych, tylko to jest sprawa wolności nas wszystkich, wolności duchowej i uznania, kto jest rzeczywistym absolutem, Pan Bóg czy biurokracja”.
O. Norkowski nie wypowiadał się tylko jako świadek, ale dokonał prawdziwej ekspertyzy „okresu kowidowego” w życiu polskiego duchowieństwa i świeckich wiernych. Jego wystąpienie jest tak precyzyjne i emanuje takim pokojem duchowym, że ludziom, którzy popełnili w tym czasie błędy nie pozostawia wiele dróg ucieczki od przyznania się do wielkich, naprawdę wielkich przewin wobec ludzi i Boga. Bo czy może być coś bardziej tragicznego w życiu kapłana niż odgrodzenie człowieka od Boga poprzez zamknięcie kościołów? Czy może być coś bardziej szatańskiego niż przewrotna definicja „miłości” ogłoszona przez Prymasa Polaka? Przypomnijmy, że według księdza Prymasa, pójście do kościoła w czasie Świąt Wielkanocnych 2020 roku to było naruszenie przykazania „Nie zabijaj!” Czy miłość do Boga może być sprzeczna z miłością do człowieka?
Zakaz wstępu kapelanów do szpitali, uniemożliwienie umierającym ludziom przystąpienia do ostatniej spowiedzi, przyjęcia wiatyku czy skorzystania z sakramentu namaszczenia chorych – to są rzeczy straszne. Kto choćby biernie przyłożył do nich rękę, niech czym prędzej robi rachunek sumienia.
A my, uczestnicy Norymbergi 2.0, ci formalni i ci nieformalni, możemy być dumni, że przeżyliśmy ostatnie miesiące i lata, opowiadając się po właściwej stronie.
Pan Poseł Grzegorz Braun przywołał zwyczaj polskich szlachciców – tego „narodu politycznego” – którzy podczas odczytywania Ewangelii w kościele dobywali szabel na znak nieustannej gotowości do obrony wiary świętej. My wszyscy, już bez szabli, bo rozbrojeni – ale gołymi rękami – nie wygraliśmy wojny, nawet nie wygraliśmy jeszcze bitwy, ale opędziliśmy się od zagonów nieprzyjacielskich i stoimy na wzgórzu gotowi do dalszej walki – wzgórzu jasnego widzenia oraz wierności Bogu i ludziom. Bo to, co powiedział o. Norkowski pozwala sobie uzmysłowić, że walka ostatecznie toczy się zawsze o to samo, czy raczej o Tego samego, o pozornie równie bezbronnego jak my Boga, ukrytego w białym opłatku.
Nie tylko o. Norkowski, ale wielu innych Wspaniałych Kapłanów ocaliło honor polskiego księdza. To budzi ogromną otuchę, podobnie jak udział polityków z Konfederacji Korony Polskiej (oraz szerzej: z całej Konfederacji) w projekcie Norymberga 2.0. Skoro dotarliśmy do punktu obrony Kościoła, prowadząc działalność polityczną, a powiedzieć, że walczyliśmy z „przeważającymi siłami wroga” to stanowczo za mało powiedzieć, to chyba będzie już tylko lepiej. Przez ludzi z innych (niższych) cywilizacji albo przez ich mentalne ofiary polityka często jest uważana za rzecz nieczystą. Chwila obecna temu przeczy. Spotkanie o. Norkowskiego i innych oraz posła Grzegorza Brauna i innych – jakże symboliczne! – budzi nadzieję. Może jeszcze nic straconego dla polityki polskiej?
Nie demobilizując się, w tym numerze także zaatakujemy: ku hańbie kłamców kowidowych publikujemy ich złote myśli, żeby nie mogli ich post factum wyczyścić z przestrzeni publicznej.
A oprócz tego Wspaniali Dziennikarze i Naukowcy z „Białą księgą pandemii”.
Piotr Heszen